rozdział XIX
*** Od wizyty u Egona minęło parę dni. Rudowłosy alkoholik wymyślił bajkę, z pomocą Bellatrix, oczywiście, że jest moim opiekunem i takim to sposobem wyciągnął mnie ze szkoły, nie wzbudzając żadnych podejrzeń. Zaskakująco spadło również zagrożenie na korytarzach Hogwartu. Cóż, dostałam po łapach, pogrożono mi palcem i nic na to nie poradzę. Muszę się posłuchać rudzielca Przez cały ten czas, gdy siedziałam już na lekcji transmutacji z rozdygotaną McGonagall, zastanawiałam się czy Albus jest tak naiwny czy może jednak o wszystkim wie. Lub się domyśla. Jest potężnym czarodziejem, bardzo inteligentnym. Tyle razy ratował skórę Pottera odgadując zamierzenia Toma, a w tym przypadku nie reaguje. Wiem, że to błahe sprawy, ale szkoła jest w stanie gotowości. Podobno oficjalnie ogłoszono na sobotnim śniadaniu o morderstwie na korytarzach szkoły. Sprawca jest nieznany więc uproszono uczniów o podanie wszelkich istotnych informacji oraz o zachowanie ostrożności, gdyż nawet motyw mordercy nie jest